Zabawne ujęcia z podróży

by - kwietnia 04, 2018

Podczas naszych podroży bardzo często trafiają nam się zabawne momenty, gdy napotkamy na swojej drodze coś dziwnego, niespotykanego w naszym najbliższym otoczeniu i zarazem śmiesznego, czasem wręcz głupiego. Przyszła wiosna, stąd zaczęły nam się przypominać takie scenki z wyjazdów. Dlatego też wybraliśmy parę takich obrazków, żeby i Wam poprawić humor i tym bardziej zachęcić do rozpoczęcia sezonu turystycznego :)

Uwaga na nieogarniętych turystów!


Bardzo popularna pamiątka z Berlina. Rzekomo kawałek oryginalnego Muru Berlińskiego. Czy ktoś w ogóle się na to nabiera?
W Wilnie nazywają rzeczy po imieniu i nie bawią się w jakieś torebki na odchody dla psów. Tylko dlaczego jest także pokazany zakaz dla ludzi?
W Wilnie szczęście przynosi dotknięcie "błogosławionego brzucha"
Miejski parking w Atenach. Niech nam ktoś powie jak oni potem wyjeżdżają, bo brakuje nam pomysłów.
W Polsce stawia się pomniki głównie zasłużonym bohaterom narodowym. Tymczasem w Brukseli na pomniki trafiły siusiający chłopiec, dziewczynka i do towarzystwa mieszkańcy miasta poprosili o pieska, żeby para nie była smutna.
Teplickie Skalne Miasto w Czechach słynie z wielu ciekawych formacji skalnych, którym nadano ciekawe nazwy. Powyżej "Szortki Karkonosza"
A to najwspanialszy widok na Zamek Książ w Wałbrzychu...Nie mieliśmy szczęścia do pogody.
Podziemne garaże to wcale nie jest odkrycie współczesnych inżynierów. Tutaj widać, że już przy budowie średniowiecznych zamków tworzono takie obiekty. 
W Sztokholmskich muzeach do łazienek wstęp mają nieliczni. W tym przypadku wpuszczają tylko z cięższym orężem. 
Kolejny ciekawy ostrzegawczy znak drogowy. Dziś bardzo potrzebny.
W sumie nie powinniśmy się śmiać z tego, co widzimy na powyższym zdjęciu, ponieważ jest to jawny przykład olewania natury przez człowieka. Ale stara wanna pośrodku wysokich traw w Narwiańskim Parku Narodowym wygląda naprawdę komicznie.
Parówki cieszą się w Polsce mieszaną opinią: jedni potrafią jeść je na okrągło, a drudzy po obejrzeniu filmu dokumentalnego pokazującego jak są produkowane nigdy już ich nie tkną. Tymczasem w Londynie weszli na wyższy poziom uwielbienia parówek. Tutaj można je kupić w słoikach zanurzone do tego w specjalnej zalewie. Ciekawe jak smakują... 
A tutaj podstawowy element angielskiej kuchni: gorący pies ;)
Przejście dla pieszych donikąd w Biebrzańskim Parku Narodowym
Mistrzowie pierwszego planu na placu św. Marka w Wenecji
Atak klonów w Pienińskim Parku Narodowym

Polecamy również

0 komentarze