Bardzo lubimy czerwiec. Z racji występowania w nim długiego weekendu zawsze można gdzieś pojechać na kilka dni. Szczególnie w taki słoneczny, jaki był w tym roku. Wystarczyło wziąć dzień urlopu (w przypadku Kamila), albo liczyć, że firma da wolne wszystkim swoim pracownikom (w przypadku Edyty) i już mamy cztery dni na wojaże. Dni te zaplanowane mieliśmy już od dawna. Kierunek Berlin, zahaczając również przy okazji o perełkę rokoko - Poczdam.