Białe miasto widziane ze wzgórza Likavitos oraz zmiana warty na Placu Syntagma - Ateny, dzień 3. i 4.

by - lutego 14, 2016

Powoli zbliżał się koniec naszej podróży po stolicy Grecji. Trzeciego dnia wspinaliśmy się na najwyższe wzniesienie Aten - Likavitos, z którego rozciąga się wspaniała panorama białego miasta oraz biegaliśmy po stadionie, który gościł sportowców na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w 1896 r. Ostatni dzień, a że była to niedziela, spędziliśmy na Placu Syntagma, gdzie przed Parlamentem z całą kompanią reprezentacyjną odbywała się cotygodniowa honorowa zmiana warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. 


Trzeci dzień naszego pobytu w Atenach powitał nas dość nietypową, jak na Grecję, pogodą - silnym wiatrem, dużym zachmurzeniem i potencjałem na deszcz. Nie była to najlepsza pogoda na zwiedzanie, szczególnie gdy zaplanowaliśmy sobie małą wspinaczkę na najwyższy szczyt w mieście - Likavitos (277 m n.p.m.), który wznosi się we wschodniej części centrum. W ogóle Ateny są ze wszystkich stron wręcz osaczone: od południowego zachodu Morzem Egejskim i leżącym nad nim portem w Pireusie (Ateny razem z Pireusem tworzą ogromną aglomerację miejską, coś na wzór naszej śląskiej), a od pozostałych stron wzgórzami. W samym mieście też znajduje się kilka wzniesień, z których rozciąga się wspaniały widok na miasto. Warte wspinaczki jest wzgórze Filopapposa na południowy zachód od Akropolu, na szczycie którego znajduje się pochodzące z II w. mauzoleum księcia syryjskiego Antiochosa Filopapposa, zasłużonego dla Aten obywatela Rzymu. Możemy polecić również Aeropag, o którym pisaliśmy już w ostatniej notce.


Na szczyt Likavitos możemy dostać się na własnych nogach, albo skorzystać z naziemnej kolejki linowej, zwanej teleferik. U stóp wzgórza rośnie niewielki las sosnowy, który w wyższych partiach zastąpiony jest przez wielkie agawy i opuncje wrastające ze skał. Ze ścieżki, która pnie się w górę zbocza roztacza się coraz szersza panorama na miasto. Dla tych dwóch powodów naprawdę warto choć raz przejść się pieszo tą trasą. Co kilkanaście metrów możemy usiąść na ławeczce kontemplując widoki :) Na górze znajduje się malutki biały kościółek Agios Georgios otoczony dużym tarasem widokowym. Stąd miasto prezentuje się naprawdę niesamowicie. 



Przed wejściem na szlak na szczyt wzgórza mijaliśmy bardzo klimatyczną dzielnicę, w której mieliśmy prawdziwe uczucie przebywania w śródziemnomorskim kraju. Wąskie ulice pełne drzewek cytrynowych i mandarynkowych, zasłony na cały balkon, szczególnie pomocne w piekielnie gorących miesiącach letnich oraz mini-ogrody na balkonach tworzyły szczególny klimat.


Każdy na pewno kojarzy Ateny ze sportem, szczególnie tym olimpijskim. Jednak tutaj przyda się sprostowanie. W czasach antycznych areną sportowej rywalizacji było miasteczko Olimpia na Peloponezie. Pierwsze igrzyska odbyły się tam prawdopodobnie w 776 r. p.n.e. Było to tak ważne wydarzenie, że w tym czasie przerywano wszystkie wojny, co pozwalało zawodnikom i publiczności bezpiecznie dotrzeć na imprezę! Antyczne igrzyska przestano organizować pod koniec IV w. w czasach rzymskich. Rzymianie woleli walki gladiatorów :)
Ideę igrzysk wskrzeszono w 1896 r. Gospodarzem imprezy po raz pierwszy w dziejach zostały Ateny. Miejscem igrzysk był stadion panatenajski, który do dziś jest niesamowitą atrakcją turystyczną. Obiekt w kształcie podkowy, zbudowany został w IV w. p.n.e. w naturalnej niecce pomiędzy dwoma wzgórzami. W czasach antycznych był on miejscem, gdzie co cztery lata podczas Wielkich Panatenajów (święta ku czci Ateny) odbywały się igrzyska panatenajskie. W czasach rzymskich organizowano tu krwawe walki gladiatorów, natomiast Turcy (jak to oni, bardzo często używają architektury sprzecznie z jej pierwotnym przeznaczeniem) wykorzystywali stadion jako podręczny kamieniołom marmuru. Obecnie można wejść na stadion, przebiec się po bieżni, stanąć na podium czy usiąść na trybunach. Znajduje się tutaj także fajne muzeum, które przybliża historię Igrzysk, a z ciekawszych eksponatów możemy tam zobaczyć pochodnie, którymi zapalany był olimpijski znicz oraz plakaty promujące Igrzyska.


Z igrzyskami w 1896 r. wiąże się niesamowita historia. Ich bohaterem został nikomu wcześniej nieznany Grek Spiridon Luis, który zwyciężył w biegu maratońskim. Ponoć do startu namówił go dowódca wojskowy, po tym gdy Luis przebiegł 20 km w niespełna 2 godziny po szpadę, której zapomniał na jakąś uroczystość paradną. Co ciekawe, na 30 km maratonu Luis osłabł, a siły przywróciła mu szklanka wina w przydrożnej tawernie!
Jednak jest też druga strona medalu związana z ateńskim sportem. Jak pewnie wiecie, w 2004 r. w Atenach odbyły się XXVIII Letnie Igrzyska Olimpijskie. Wszystko przygotowywano na ostatnią chwilę, a niektórych prac nie zdążono ukończyć. Szacuje się, że igrzyska kosztowały Grecję ok. 15 mld dolarów. Niestety, w dużej mierze były to pieniądze wyrzucone w błoto. Ponad dekadę po zawodach tereny olimpijskie stoją nieużywane i niszczeją - nie znaleziono sposobu na ich późniejsze wykorzystanie.


Jeżeli będziecie w Atenach w niedzielę, koniecznie musicie zarezerwować czas około południa na Plac Syntagma, przy którym znajduje się grecki Parlament. Ale przed tym, rankiem można przejść się na spacer po Ogrodach Narodowych, na południe od Parlamentu. Duży park pełen jest egzotycznych palm i innych roślin. Znajduje się tu również niewielki staw z wodospadem, a nieopodal mini zoo z kozami, królikami, kurami, gęśmi i innymi mniej lub bardziej egzotycznymi zwierzakami :) Od południa do ogrodów przylega piękny neoklasycystyczny gmach centrum kongresowego Zappeion.


Od ogrodów już tylko kilka kroków do Placu Syntagma i budynku Parlamentu. To wielki neoklasycystyczny budynek z grecką flagą powiewającą na szczycie. Z jednego z okien pałacu król Otton ogłosił narodowi konstytucję (po grecku Sindagma) w 1843 r. To co przyciąga tłumy turystów w to miejsce to nie sam Parlament, ale Grób Nieznanego Żołnierza przed jego głównym wejściem. Na dużej ścianie znajduje się płaskorzeźba leżącego hoplity i wypisane na tarczach wszystkie miejsca bitew z całej Grecji. Największym zainteresowaniem cieszą się jednak wartownicy czuwający przy grobie, ubrani w dość oryginalne mundury. To tzw. evzoni - gwardziści w uniformach wzorowanych na stroju górali macedońskich z Evzoni. Ich widowiskowa, ale zarazem trochę groteskowa, przypominająca układ taneczny, zmiana warty odbywa się przez cały tydzień o każdej pełnej godzinie. Największe tłumy przyciąga jednak ta, która ma miejsce w niedzielę o godz. 11:00 z towarzyszącą orkiestrą i całą kompanią reprezentacyjną. Niżej możecie zobaczyć też na filmikach jak to wygląda. Proponujemy być na miejscu sporo przed 11:00, ponieważ liczba osób, którzy chcą zobaczyć paradę z jak najbliższej odległości jest naprawdę spora.



Po drugiej stronie ulicy znajduje się już wspomniany plac Sintagma. Główny plac miasta z fontannami, otoczony zabytkowymi budynkami, gwarny i pełen ludzi. To tutaj też mieszkańcy gromadzą się w ważnych dla społeczeństwa wydarzeniach. Polecamy zajrzeć do znajdującej się tu stacji metra, gdzie możemy obejrzeć niewielką wystawę archeologiczną. Prezentuje ona różne przedmioty, które zostały wydobyte podczas prac nad budową metra: gliniane amfory, ceramiczne rury wodociągowe, mozaikę podłogową, nagrobki i wiele innych. Obok na całej ścianie mamy pokazany przekrój przez wszystkie historyczne warstwy miasta. Zaznaczono na nim drogi, kanalizacje oraz grób z IV w. p.n.e. z jego mieszkańcem (na pewno nie miał pojęcia, że po tylu latach będzie sławny :)


Na tym zakończyliśmy nasze zwiedzanie stolicy Aten. Niedługo pojawi się jeszcze jedna notka dotycząca tego wyjazdu, trochę luźniejsza, mniej oparta na tym co zwiedzać, ale w której opowiemy trochę ciekawostek, przemyśleń z pierwszej ręki, o życiu w tym bardzo ciekawym zakątku Europy.

Tradycyjne podsumowanie kosztów naszej podróży:

Nocleg
495 zł
Transport
   - Warszawa-Modlin-Warszawa
   - samolot Modlin-Ateny-Modlin
   - lotnisko-centrum miasta
   - komunikacja miejska
567 zł
58 zł
413 zł
65 zł
31 zł
Zwiedzanie
   - Akropol Pass
   - Muzeum Akropolu
   - Stadion Panatenajski
   - Kolejka na Likavitos
149 zł
52 zł
22 zł
32 zł
43 zł
Jedzenie
293 zł
Inne
115 zł
RAZEM
1619 zł
RAZEM na 1 os.
809,5 zł

Informacje praktyczne na koniec:
Kolejka na wzgórze Likavitos - godziny otwarcia: 9:00-14:30; ceny biletów: 5 € - w jedną stronę, 7 € - w dwie strony
Stadion Panatenajski - godziny otwarcia: marzec - październik 8:00-19:00, listopad - luty 8:00-17:00; ceny biletów: 5 € - normalny, 2,50 € - studenci, dzieci do 6. roku życia - za darmo (w cenie biletu dostępny jest audio przewodnik). Więcej informacji na stronie.

Polecamy również

0 komentarze